Palę papierosa oparta o barierki portu w Baltimore i zastanawiam się, na którym etapie mojego życia popełniłam ten śmiertelny grzech, który przywiał mnie na chińską wycieczkę po Waszyngtonie. Słucham Stinga, czytam o wojnie Iranu z Irakiem. W rubryce 'zainteresownia' w moim ostatnim CV wpisałam: 'międzynarodowe konflikty zbrojne'. Czy ja mam szansę dostać jakąkolwiek pracę z mózgiem analizującym koncepcje jus ad bellum i jus in bello, kiedy przeżuwam wieczorną porcję informacji o tym, czy na fotelu prezydenckim mojej nowej ojczyzny zasiądzie kobieta o wątpliwej stabilności psychicznej, czarnoskóry młodzieniaszek o wątpliwej wiedzy o świecie czy podstarzały weteran, który powinien raczej garnitur do trumny wybierać, niż po władzę sięgać. Odżywiam się bananami z miodem i śpiewam piosenki Beatelsów. Liczę dni do Twojego przyjazdu. W całej tej wojnie na świecie, w głowie, w ustach i dłoniach, znalazłam szczęscie absolutne. Kocham Cię.
Thursday, April 24, 2008
About Me
- Name: ania
- Location: New York, United States
I love the smell of napalm in the morning. A census taker once tried to test me. I ate his liver with some fava beans and a nice Chianti. For relaxing times, make it Suntory time.
Previous Posts
- Wielkanocne śniadanie nad wczorajszym, niedobrym s...
- Jem homary w Maine. Kontempluje mijajacy czas nad ...
- Dobrze mi. Patrzę przez okno, odgarniam moje wiecz...
- by fabulous Signe- my Danish spirit in the US
- Moja mama i nasza-klasa.plMama: O, ktoś mi wysłał ...
- Stars spreading the newsI'm leaving todayI wanna b...
- Love at first sight
- Uważaj na siebie, dziewczynko. Szare, koronkowe st...
- Skunk Anansie feat. Maxim 'Carmen Queasy'Jacek Deh...
- Kurczaczek w sosie pieprzowym zapieczony z serem b...
0 Comments:
Post a Comment
<< Home