Przez ostatnie trzy dni sprawdziłam skrzynkę na Gronie 472 razy. Ja się przywiązuję. Ja desperacko potrzebuję uporządkować moje życie, potrzebuję jakichś stałych elementów, rutyny, codzienności, żeby kompletnie nie oszaleć. Nie ucz mnie rutyny, która tak szybko się kończy. To nie pretensja, ja po prostu nie mam narazie siły nawet na coś tak śmiesznego, jak "brak nowych wiadomości". Dlatego teraz troszkę rzadziej pisać będziemy, o ile oczywiście nie zapadłeś się pod ziemię definitywnie, ok? Ja muszę odepchnąć od siebie jakąkolwiek formę przywiązania. Cokolwiek, co może mnie teraz zaboleć, bo jestem jak ślimak bez skorupki, którego wystarczy mocniej dotknąć, żeby wypłynął mu przez oczy mózg. Tylko że mi serce przez skórę wypływa. Muszę często brać prysznic, bo serce jest lepkie i potem obkleja mnie brud i kurz. Próbowałam zlizywać, ale serce jest gorzkie, niedobre w smaku, lepiej zjeść ananasową galaretkę z białej porcelitowej miski, która stoi na trzeciej od góry półce w lodówce, na lewo od kuchennych drzwi.
Czemu w dalekich stronach ciągle pada?
Czemu w dalekich stronach ciągle pada?


0 Comments:
Post a Comment
<< Home