Monday, December 04, 2006

I już. Byłam, wróciłam, teraz parę egzaminów i znów do Ciebie lecę. Tęsknię i kocham, a życie nabiera sensu, choć po raz pierwszy po tej nieobecnosci dalekie strony wydają się obce i trochę jakby nieprzystępne... Ale wiem, że jestes tam, nie całkiem cały i nie całkiem zdrowy, ale mój, chyba bardziej teraz niż kiedykolwiek do tej pory. Może to wszystko musiało się stać, żeby nas czegos nauczyć? Gorąco w to wierzę, bo nie mogę zniesć mysli, że miałbys cierpieć tak bez sensu...
Już niedługo znowu będę z Tobą, znowu zacznie się ta magia... I będę spała co noc trzymając Cię za rękę.

1 Comments:

Anonymous Anonymous said...

O rany...

11:23 PM  

Post a Comment

<< Home