Wednesday, November 25, 2009

tak było, jak właśnie być powinno. utonęłam w tobie. i teraz bym tylko chciała więcej, dłużej, bardziej... tak, bardziej przede wszystkim. chociaż dzisiaj byłeś w końcu tak naprawdę bardzo. i nic już więcej nie było. tylko ty, ja i ta czerwona wstążeczka. już nigdy nic cię złego nie spotka.


uwielbiam cie
doborowe towarzystwo
mniam
wyborne
wyborowe
doborowe

Tuesday, November 17, 2009

lady
a moze sie spotkamy chwile
przed
mam ochote cie ujrzec

nie mogę. słucham Beach Boysów i puszczam bańki mydlane.

Friday, November 06, 2009

możemy już nic nie zrobić. nic.
wszystko to może się spektakularnie wypierdolić.
może drugiej edycji nie być, nie być pieniędzy, nie być przyjaciół.

jeśli cały ten zapierdol, syf i nerwy,
te łzy słodkie i łzy gorzkie,
nieprzespane noce i pogryzione wargi,
jeśli to wszystko było tylko po to,
żebym teraz mogła pić z tobą kawę, to...

warto było.

a najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że to ty to powiedziałeś, matołku.