Nazywam się Christopher John Francis Boone. Znam nazwy wszystkich krajów świata, ich stolic i wszystkie liczby pierwsze aż do 7507.
Kiedy poznałem Siobahn, pokazała mi taki obrazek:
:(
Wiedziałem, że ten obrazek oznacza "smutny", i tak właśnie się czułem, kiedy znalazłem martwego psa.
Potam pokazała mi taki obrazek:
:)
i wiedziałem, że ten obrazek oznacza "wesoły". Tak się czuję, kiedy czytam o kosmicznych wyprawach statku Apollo albo kiedy o trzeciej czy czwartej nad ranem jeszcze nie śpię, spaceruję w tę i z powrotem po naszej ulicy i udaję, że jestem sam jeden na całym świecie.
A potem narysowała inne obrazki:
;] >) :} :0
ale nie potrafiłem powiedzieć, co znaczą.
Poprosiłem Siobahn, żeby narysowała dużo takich min i napisała przy nich, co każda z nich znaczy. Kartkę z rysunkami nosiłem przy sobie i wyciągałem z kieszeni, kiedy nie rozumiałem, co ktoś do mnie mówi. Było mi jednak bardzo trudno wybrac rysunek, który by najbardziej przypominał czyjąś minę, bo ludzka twarz szybko się porusza i stale zmienia wyraz.
Kiedy opowiedziałem Siobahn, co robię, wzięła ołówek i kartkę, powiedziała, że przeze mnie ludzie czują się pewnie bardzo
:~
a potem się roześmiała. Dlatego podarłem i wyrzuciłem jej pierwszą kartkę. Siobahn mnie przeprosiła. Teraz, kiedy nie rozumiem, co ktoś do mnie mówi, proszę o wyjaśnienie albo odchodzę.
Mark Haddon "Dziwny przypadek psa nocną porą"